fot.: Polsat

Bogdan Rymanowski dla tvpolsat.info o przejściu do Polsatu: „To kuszenie trochę trwało”

Bogdan Rymanowski, nowy gospodarz „Wydarzeń” oraz „Wydarzeń i opinii”, w specjalnym wywiadzie dla portalu tvpolsat.info opowiada o kulisach swojego transferu do Telewizji Polsat i nowych zawodowych wyzwaniach. Jest to pierwszy wywiad, którego dziennikarz udzielił po przejściu do Polsatu.

Z Bogdanem Rymanowskim rozmawia Krzysztof Machajski, tvpolsat.info.

Bogdanie, Twoje przejście do Telewizji Polsat to olbrzymi transfer. Widzowie ogłosili, że był to największy transfer w mediach w ostatnich latach.

Myślę, że to przesada. Nie czuję się największym obiektem transferu, ale oczywiście dla niektórych osób może być zaskakujące, że zmieniłem ulicę Wiertniczą na Ostrobramską. Żartuję sobie teraz jadąc do pracy, że w 3/4 droga do Polsatu i TVN-u z miejsca, w którym mieszkam, czyli z Józefowa, jest taka sama, ale w pewnym miejscu trzeba skręcić w lewo albo w prawo. Teraz skręcam w innym kierunku i mam nadzieję, że nie pomylę się, kiedy będę tu przyjeżdżał codziennie od 1 października. Są takie momenty w życiu, kiedy człowiek mówi sobie: „dość, wystarczy tego, co zrobiłem”. Trzeba pójść w inną stronę, zrobić coś nowego i innego. W tym zawodzie człowiek, który stoi w miejscu, tak naprawdę cofa się. To była podstawowa przyczyna tej zmiany.

Doszły mnie słuchy, że od wielu lat próbowano ściągnąć Cię do Polsatu.

Nie jest żadną tajemnicą, że pierwsze spotkanie z prezesem Solorzem odbyłem kilkanaście lat temu. Nie będę zdradzał nazwy restauracji, w której rozmawialiśmy. Wtedy była pierwsza próba. Później to kuszenie trochę trwało, ale moment, kiedy Dorota została szefową Pionu Informacji i Publicystyki, był najistotniejszy. Wtedy jej osoba skłoniła mnie do wejścia w to na 100%. Bardzo cenię Dorotę jako dziennikarkę. Poznałem ją teraz jako świetnego menadżera, który musi poradzić sobie z zespołem liczącym kilkaset osób. Przez ostatnie miesiące Dorota wykonała robotę godną najwyższego szacunku. Tym bardziej cieszę się, że mogę z nią pracować.

Trafiłeś do najbardziej obiektywnej – według widzów – telewizji w Polsce. To jest odpowiednia legitymacja do tego, żeby mówić, że to jest najlepsza stacja informacyjna w Polsce.

Chciałbym, żeby tak było i żeby taka była opinia widzów. Musi być równe traktowanie wszystkich i taka jest nasza intencja. Fajnie będzie, jeśli za rok, za dwa i za trzy lata w podobnych badaniach również będziemy numerem 1. To jest dla nas zobowiązanie i ciężar na plecach.

Rozmawiałem też z Panią Dorotą Gawryluk. Mówiliśmy o tym, że pojawiają się głosy, że Polsat skręca w prawo, że są jakieś naciski. Usłyszałem, że dla Pani Doroty najważniejsza jest opinia widzów, a tu badania nie kłamią – Polsat jest najbardziej obiektywną stacją.

Pracuję w polityce od wielu lat. Byłem krytykowany przez polityków z wielu stron. Tym się nie należy przejmować. Trzeba robić swoje. Należy uprawiać dziennikarstwo zgodne z własnym sumieniem. Takie dziennikarstwo, które pozwoli ci codziennie rano spojrzeć w lustro. Mam wrażenie, że nie będę musiał tłuc tego lustra.

Zamieniasz stolik kawowy na stolik – strzałkę „Wydarzeń”.

Mam nadzieję, że to będzie strzał w dziesiątkę (śmiech). Jestem przekonany, że tak będzie. Z jednej strony zamieniam stolik kawowy na strzałkę w „Wydarzeniach”, ale nie do końca. Będę też prowadził „Wydarzenia i opinie”, a więc program, w którym będzie duży stół, przeciwległy wobec strzałki. W tym studiu razem z Dorotą będę chciał gościć najważniejszych polityków i najważniejszych bohaterów dnia. Będą to zarówno rozmowy jeden na jeden, jak i w formule „Kawy na ławę”, czyli z większą grupą gości. Mamy chęć i ambicję, żeby być najlepszym programem publicystycznym w naszym kraju. Chcesz dowiedzieć się czegoś o Polsce – obejrzyj „Wydarzenia”. Chcesz poznać opinie o tym co się wydarzyło – obejrzyj „Wydarzenia i opinie”.

Newsy w Polsacie wiele razy przechodziły transformację. Najpierw były „Informacje”, które przełamały monopol telewizji publicznej. Później u konkurencji pojawiły się „Fakty”, które zrewolucjonizowały rynek. Tomasz Lis przechodząc do Polsatu przeprowadził też rewolucję w tej stacji, zamieniając „Informacje” w „Wydarzenia”. W międzyczasie Kamil Durczok dokonał rewolucji w „Faktach”. Teraz czas na „Wydarzenia”. Zmieniło się studio, prowadzący i formuła.

Chciałbym, żeby godzinna dawka „Wydarzeń” oraz „Wydarzeń i opinii” wystarczyła każdemu w Polsce i żeby to był tak dynamiczny i atrakcyjny, a zarazem rzetelny przekaz, żeby ta pigułka była zadowalająca. Chciałbym, żeby widz, który obejrzy te programy, poczuł się usatysfakcjonowany. Nikt nie ogląda telewizji kilka godzin dziennie, ale chciałbym doprowadzić do tego, że człowiek po zobaczeniu „Wydarzeń” oraz „Wydarzeń i opinii” powie: „Teraz wszystko już wiem, poznałem wszystkie punkty widzenia. Wiem, o co toczy się gra. Teraz mogę obejrzeć film albo pójść do kina”.

Widz będzie miał też wtedy odczucie, że ma już swoje zdanie na dany temat. Oglądając „Wydarzenia” i Polsat News nigdy nie miałem wrażenia, że ktoś mi coś narzuca. Bardziej, że zmusza do myślenia.

Trafiłeś tutaj w punkt. Traktujemy widza jako człowieka inteligentnego. Widz sam dokonuje wyborów i na podstawie tego co mu pokazujemy, sam formułuje swoje zdanie.

Dziękuję za rozmowę.

Rymanowski z debiutem 1 października. Polsat News z nowym studiem. Znamy szczegóły