Media publikują nowe wieści w sprawie konfliktu w rodzinie Solorzów. Zygmunt Solorz miał przekazać fundacje, które posiadają udziały w Grupie Polsat Plus swoim dzieciom, a później odwołać tę decyzję.
Media publikują nowe wieści w sprawie konfliktu w rodzinie Solorzów. Zygmunt Solorz miał przekazać fundacje, które posiadają udziały w Grupie Polsat Plus swoim dzieciom, a później odwołać tę decyzję.
Dzieci Zygmunta Solorza kilka dni temu napisały list do kadry menadżerskiej Grupy Polsat Plus. Ostrzegali w nim przed wykonywaniem poleceń wydawanych przez osoby, których niedawne nabyte uprawnienia w tym zakresie mogą budzić wątpliwości. Z kontekstu wynika, że chodzi o żonę Zygmunta Solorza – Justynę Kulkę.
W odpowiedzi pracownicy Grupy Polsat Plus otrzymali list podpisany przez Zygmunta Solorza. Z jego treści wynika, że stracił on zaufanie do swoich dzieci oraz chce odwołać z funkcji nadzorczych i zarządczych Tobiasa Solorza i Piotra Żaka.
Zygmunt Solorz nie wrócił do Polski?
Według medialnych doniesień Zygmunt Solorz przebywa aktualnie w podróży poślubnej z Justyną Kulką. Para ma być na jachcie na Morzu Śródziemnym. Dzieci miliardera jednak twierdzą, że nie mają aktualnie pewności, gdzie tak właściwie przebywa ojciec.
Jak donosi informator Gazety Wyborczej, całą sytuację najbardziej przeżywa córka Solorza – Aleksandra. Według rozmówcy, Zygmunt do niedawna był żywo zainteresowany sytuacją swoich wnuków – dzieci córki. Jednak od niedawna biznesmen ma się nie kontaktować ani ze swoją córką, ani z wnukami. W wyniku tej sytuacji Aleksandra miała na własną rękę szukać ojca.
To ona w ciągu ostatnich tygodni najbardziej intensywnie dążyła do kontaktu z ojcem. Osobiście odwiedzała jego domy, gdzie spodziewała się go zastać, śledziła lokalizacje jachtu, na którym mógł być. Od osób z obsługi domów, łodzi i samolotów dostawała informacje, że też mają utrudniony kontakt z Solorzem, a Justyna Kulka pilnuje, by nikt z nim bezpośrednio nie rozmawiał – mówi rozmówca Gazety Wyborczej.
O córce niewiele wiadomo. Gazeta Wyborcza informuje, że wraz z mężem i dziećmi mieszka w Stanach Zjednoczonych. Prowadzi fundację, która pomaga zwierzętom. O tym, że władzę w spółkach mają przejąć jej bracia wiedziała. Nie chciała zajmować się biznesem ojca.
Telefon Solorza odbiera żona
Jak donosi Gazeta Wyborcza, w ostatnich dniach osoby związane z Zygmuntem Solorzem odbierają telefony z numeru miliardera. Jednak w słuchawce słyszą Justynę Kulkę. Na początku rozmowy żona biznesmena przekazuje, że Zygmunt Solorz jest w świetnym stanie i wkrótce ma się pokazać.
Później telefon ma być przekazywany Zygmuntowi, który „brzmi jakby powtarzał wcześniej przygotowany tekst”. Ma on mówić: „dzieci próbują mnie okraść” i „dzieci mnie oszukały”.
Solorz twierdzi, że został podstępnie wprowadzony w błąd
Wyborcza informuje, że 2 sierpnia Zygmunt Solorz z synami i córką podpisali oświadczenie notarialne. Miliarder miał przekazać zarząd nad fundacjami z Liechtensteinu, które są udziałowcami spółek Grupy Polsat Plus, swoim dzieciom.
Dzień później dzieci ponownie musiały stawić się w siedzibie przy ulicy Ostrobramskiej w gabinecie ojca.
Podczas spotkania, na którym obecna jest Kulka i Modrzejewski, słyszą, że ojciec chce odwołać wprowadzone zmiany. Kulka tłumaczy, że Solorz nie wiedział, co podpisuje, że „to trzeba cofnąć i zrobić inaczej” – napisała Wyborcza.
Kilkanaście dni później Zygmunt Solorz miał napisać w oświadczeniu, że przekazanie zarządu nad fundacjami zostało złożone pod wpływem wywołanego podstępem błędu. Wirtualna Polska informuje, że 8 października w Liechtensteinie odbędzie się kolejna sądowa rozprawa, w której Zygmunt Solorz oskarża dzieci o sukcesyjny podstęp.
Tego samego dnia odbędzie się też nadzwyczajne Walne Zgromadzenie spółki Cyfrowy Polsat. Wśród projektów uchwał znalazły się te, które dotyczą zmian w Radzie Nadzorczej spółki.