Polsat stacją numer jeden w festiwalowy weekend

W miniony weekend (25-26 czerwca) Polacy najchętniej spędzali czas z Polsat SuperHit Festiwal oraz zaproszonymi z tej okazji gwiazdami, bawiąc się przy dźwiękach największych przebojów. Pierwsze tak duże muzyczne wydarzenie po wielu miesiącach zamknięcia spowodowanych lockdownem przyciągnęło rzesze Polaków do Opery Leśnej. Polsat był również wyborem numer jeden wśród widzów przed telewizorami.

Tygodnie przygotowań, śmietanka polskich artystów muzycznych i kabaretowych, najgorętsza europejska kapela tego lata – Måneskin, a do tego kilkusetosobowa ekipa realizacyjna i publiczność, która wypełniła widownię Opery Leśnej – to najkrótszy opis zakończonego właśnie Polsat SuperHit Festiwalu, który z przytupem powrócił do Sopotu po przerwie spowodowanej lockdownem.

Drugi festiwalowy wieczór bezsprzecznie należał do Telewizji Polsat. Średnia minutowa widownia wyniosła prawie 2 miliony. W obu grupach (komercyjnej i 4+) Polsat zyskał udziały na poziomie niemal 18%. Całkowity zasięg festiwalu to ponad 10 milionów widzów.

Dla przypomnienia – występ Cleo, koncert Beaty Kozidrak, a następnie Sopocki Hit Kabaretowy, emitowane w piątek, 25 czerwca, śledził co 5. Polak. Polsat zyskał (w piątek) 18,4% udziałów w grupie 4+. Podobny wynik – 17,9% udziałów, osiągnął także w grupie komercyjnej. Najlepiej oglądaną częścią ponad 4-godzinnej transmisji był Sopocki Hit Kabaretowy – zgromadził prawie 2 mln widzów, co przełożyło się na udziały 19.4% w grupie 4+ i 18% w grupie 16-49 lat (źródło: Nielsen Audience Measurement).

– Przede wszystkim w imieniu wszystkich gwiazd i swoim pragnę podziękować naszym widzom, którzy w komplecie stawili się na Polsat SuperHit Festiwal, zarówno w Operze Leśnej jak i przed telewizorami. Dzięki Wam Polsat był liderem oglądalności przez oba dni festiwalowe. Cieszę się, że to właśnie nasz festiwal był otwarciem wakacji. Czułam wielką moc płynącą z widowni, dałam się porwać tej energii i czerpałam radość ze wspólnej zabawy. Dziękuję Państwu raz jeszcze za te wspólnie spędzone chwile – mówi dyrektor programowa Telewizji Polsat Nina Terentiew.

Tegoroczny Polsat SuperHit Festiwal zaczął się od potoku adrenaliny w wykonaniu elektryzującej Cleo. Później były chwile pełne wzruszenia za sprawą Beaty i Bajm, a następnie salwy śmiechu wywołane skeczami czołowych polskich kabaretów. Drugiego dnia sygnał do muzycznej zabawy dała niezawodna Golec uOrkiestra, której na scenie towarzyszył Gromee. O tym, „Po co” cała Polska latem z chęcią zagląda do Opery Leśnej przypomniała Kayah. Artystka na scenie zagrała solo oraz w duecie z utalentowaną Viki Gabor. Taneczne klimaty swoimi występami podbili, jak zawsze barwny Enej i eksplozywni Sławomir & Kajra. Połączeniem nostalgicznego powrotu do przeszłości z ekscytującą przyszłością był występ Michała Szpaka. Artysta zaprezentował własną interpretację kultowego utworu „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena, a na dokładkę zaserwował premierę nowej fortepianowej kompozycji „Eon”. Tuż po nim gorący show zgotowała Doda, której występ był kolejnym wokalno-choreograficznym majstersztykiem. Za sprawą młodej sanah z Opery Leśnej wylały się „Szampan” i „Melodia”, które zakołysały publicznością zgromadzoną na widowni oraz przed telewizorami. W inny wymiar z iście południowym temperamentem fanów muzyki przeniósł włoski kwartet Måneskin. Widzowie Polsatu mogli poczuć się niczym jurorzy Eurowizji, którzy w maju 2021 roku nie mieli wątpliwości, że to włoska kapela zasługuje na zwycięstwo w najsłynniejszym muzycznym konkursie Starego Kontynentu. Pokaz funk, glam i rap rocka zatrząsł fundamentami sopockiej sceny, która tego wieczora musiała przecież wytrzymać jeszcze wiele. Mimo godziny 22:00 o ciszy nocnej nie mogło być mowy, bowiem na widzów czekało jeszcze kilkanaście utworów! Po występach Kamila Bednarka, Andrzeja Piasecznego i Pawła Domagały popis swojego zjawiskowego talentu dała Justyna Steczkowska. Chwilę później mikrofon przechwycił zespół Pectus, a następnie dwie ballady zagrał Kortez. Z refleksji widzów po raz drugi sobotniego wieczoru wyrwała Doda, która zaprezentowała swoją nowość zatytułowana „Don’t Wanna Hide”. Jupitery rozświetlajace Operę Leśną zgasiła IRA ze swoimi rockowymi klasykami „Ona jest ze snu” oraz „Nadzieja”.