– To będzie zupełnie inna praca, dlatego że panuje bardzo groźny wirus i musimy zachować wszelkie możliwe środki ostrożności. Jednak bardzo nam zależało, żeby ta rodzina była bezpieczna – tłumaczyła Katarzyna Dowbor, gospodyni programu. – Najważniejsze jest bezpieczeństwo. Trzymamy się procedur. Musimy zachować ogromną dyscyplinę. Jak mogliśmy odmówić? Dzieci muszą czuć się bezpiecznie we własnym domu – dodała.
Odcinki są realizowane w zmienionej formule. Prowadząca oraz ekipa mają przyłbice ochronne lub maseczki oraz rękawiczki. Przed wejściem na budowę jest im mierzona temperatura. W jednym remontowanym pomieszczeniu mogą przebywać tylko dwie osoby.
– Budynek zostanie zdezynfekowany przed wejściem ekipy i na koniec pracy. Także narzędzia będą codziennie odkażane. W drodze na budowę ekipa ma do dyspozycji więcej samochodów niż zwykle, żeby większość miejsc była wolna – poinformowali twórcy programu.
Rodzina nie wyjeżdża do hotelu, bo w czasie realizacji odcinków były one zamknięte. Specjalnie dla uczestników programu jest wynajmowany dom. Tam rodzina spędza czas w trakcie remontu. Ekipa łączy się z uczestnikami za pośrednictwem internetu i pokazuje, jak przebiegają prace.
Nie ma też wizyty bliskich i przyjaciół w domu po remoncie. Ekipa nagrywa wcześniej ich wypowiedzi, które rodzina może obejrzeć po powrocie.
Kolejne odcinki „Naszego nowego domu” można śledzić w środy i czwartki o 20:00 w Polsacie. Dla Polsatu program produkuje Constantin Entertainment Polska.