Nie żyje Ewa Żarska

Nie żyje Ewa Żarska, dziennikarka Polsat News, „Wydarzeń” oraz programu „Państwo w państwie”. Miała 45 lat.

Ewa Żarska pełniła funkcję reportera krajowego w ośrodku w Łodzi. Relacjonowała wydarzenia zarówno na potrzeby kanału Polsat News, jak i dla „Wydarzeń” w Polsacie, m.in. aferę w łódzkim pogotowiu tzw. „skóry”, wstrząsającą historię rodziny, która zwłoki dzieci ukrywała w beczkach, zabójstwo w biurze poselskim PiS, była na miejscu katastrofy kolejowej w Szczekocinach oraz relacjonowała sytuację powodziową w 2010 roku. Była autorką reportażu „Mała prosiła, żeby jej nie zabijać”. Za ten materiał otrzymała statuetkę MediaTory oraz nagrodę tvpolsat.awards.

Była też reporterką w centrali Polsat News w Warszawie oraz korespondentką w Londynie. Współpracowała z programem „Państwo w państwie”.

Ewa Żarska karierę dziennikarską rozpoczęła w 2001 roku w Polsacie jako dziennikarz i reporter krajowy w Łodzi. W 2006 roku nawiązała współpracę z TVN – także oddział w Łodzi. W 2008 roku wróciła do Polsatu i rozpoczęła pracę dla TV Biznes, a po powstaniu Polsat News (7 czerwca 2008 r.) także z tą stacją.

Trudna praca reportera

W lipcu 2011 roku, w trakcie realizowania relacji z uroczystości na Jasnej Górze, Ewa Żarska została zaatakowana przez jednego z pielgrzymów, co wywołało ogromne poruszenie wśród wielu osób.

W listopadzie 2015 roku, gdy relacjonowała Marsz Niepodległości, nagranie z jej udziałem stało się hitem Internetu. Dwie grupy uczestników marszu zakłóciły relacje reporterów stacji. Najpierw Michała Giersza, a później Ewy Żarskiej. Ci drudzy śpiewali „J*bać, j*bać TVN”, na co dziennikarka spokojnie odpowiedziała im: „No to jest Panowie Polsat”. I to właśnie ta sytuacja z anteny Polsat News stała się hitem na wielu portalach, w tym na Wykopie czy Facebooku. Internauci udostępniali nagranie, będąc pod wrażeniem reakcji dziennikarki.

To jest właśnie specyfika wejść na żywo na antenę, że wszystko może się zdarzyć. Dlatego trzeba mieć wtedy zawsze oczy dokoła głowy i jednak kontrolować sytuację wokół.

Spokój może pomóc wybrnąć z takiej sytuacji do pewnego momentu. Czasami też ratuje śmiech albo żart. Bywa jednak, że pozostaje już tylko ewakuacja ekipy. Na szczęście ten ostatni ratunek to już skrajne przypadki. Ja zdecydowanie wybieram śmiech i żart. Bo spokój i opanowanie… nie zawsze się udaje – mówiła nam Ewa Żarska w 2015 roku.

Kochała słońce

W 2012 roku Ewa Żarska wypełniła kwestionariusz tvpolsat.info. Napisała w nim, że kocha słońce, słucha ludzi – opowiadają genialne historie, a praca jest dla niej środkiem do celu.

Pani Ewo, dziękujemy za wszystko.