10 lat Polsatu Sport

11 sierpnia 2010 roku minie 10 lat od narodzin Polsatu Sport. Od momentu powstania kanał regularnie zwiększał swój udział w rynku, a w latach 2008 i 2009 stał się najchętniej oglądaną stacją sportową w Polsce. W najbliższym tygodniu Polsat Sport zaprezentuje fragmenty najważniejszych wydarzeń sportowych z 10-letniej historii kanału. Pojawi się też urodzinowe logo.

11 sierpnia 2010 roku minie 10 lat od narodzin Polsatu Sport. Od momentu powstania kanał regularnie zwiększał swój udział w rynku, a w latach 2008 i 2009 stał się najchętniej oglądaną stacją sportową w Polsce. W najbliższym tygodniu Polsat Sport zaprezentuje fragmenty najważniejszych wydarzeń sportowych z 10-letniej historii kanału. Pojawi się też urodzinowe logo.

Datą przełomową dla powstania Polsatu Sport – pierwszego sportowego kanału w grupie Polsat – jest 16 kwietnia 1999 roku, kiedy Polsat przełamał monopol TVP i nabył prawa do pokazywania Ligi Mistrzów UEFA.

Pojawiła się wtedy potrzeba stworzenia kanału sportowego, który mógłby pokazywać większą ilość spotkań Ligi Mistrzów. Twórcą kanału i dyrektorem ds. sportu w całej grupie Polsat został Marian Kmita.

Każdy człowiek, który pasjonuje się jakąś dziedziną i ma szanse stworzyć coś od podstaw, czuje ogromną przyjemność. Było to też spore wyzwanie, bo 10 lat temu sport w telewizji to była przede wszystkim TVP i Canal+. Z propozycją stworzenia Polsatu Sport zadzwonił do mnie śp. Piotr Nurowski, który wraz z prezesem Zygmuntem Solorzem-Ĺťakiem był głównym pomysłodawcą stworzenia takiego kanału. Wcześniej moją osobę polecił Zbigniew Boniek, który w 1999 roku pomagał Polsatowi w negocjacjach przy pozyskaniu praw do Ligi Mistrzów – mówi dyrektor Polsatu Sport Marian Kmita.

Pierwowzorem kanału była sportowa stacja Formuła 1, która nadawała od jesieni 1999 roku i pokazywała m.in. turnieje tenisowe z cyklu ATP Masters Series, czy MŚ U-17 w Nowej Zelandii z udziałem reprezentacji Polski.

– Tuż przed startem Polsatu Sport miała miejsce zabawna historia. Jeszcze dla Formuły 1 zakupiliśmy przez firmę Zbigniewa Bońka prawa do dwóch spotkań Brazylii i Argentyny. Gdy przed transmisją doszło do ustalania parametrów technicznych przekazu, okazało się, że Włosi, którzy pośredniczyli w dostarczeniu sygnału mówią tylko w swoim języku. Dziwnym zbiegiem okoliczności był wtedy w stacji Zbigniew Boniek, który niewiele się zastanawiając postanowił pomóc. Przez dobre kilka minut nasi kontrahenci milczeli. Pewnie pospadali z krzeseł, gdy tylko Zbigniew Boniek im się przedstawił – opowiada Marian Kmita.

11 sierpnia 2000 roku Polsat Sport rozpoczął swoje nadawanie od inaugurującej sezon Bundesligi, w której grało wtedy ponad 15 Polaków.

– Bundesliga była wtedy bardzo popularna w Polsce, grali w niej m.in. Andrzej Juskowiak, Tomasz Hajto i Tomasz Wałdoch, Artur Wichniarek, Jacek Krzyżówek, Sławomir Majak czy Radosław Kałużny – wspomina szef Polsatu Sport Marian Kmita – A do tego nikt jej u nas nie pokazywał – dodaje.

Pierwszą relacją na żywo był mecz Borusii Dortmund z Hansą Rostock, który stacja nadała o 20:15. W czasie premierowego weekendu oprócz meczów Bundesligi kibice mogli zobaczyć jeszcze turniej ATP Masters Series, magazyn motoryzacyjny, archiwalny boks i siatkówkę. W pierwszych miesiącach kilkugodzinny program tworzył 14 osobowy zespół: Marian Kmita, Paweł Wójcik, Piotr Pykel, Mateusz Borek, Roman Kołtoń, Andrzej Taraska, Karolina Szostak, Jacek Kostrzewa, Krzysztof Wanio, Jeremiasz Rolka, Kuba Radecki, Agnieszka Padło oraz stali współpracownicy Andrzej Janisz i Tomasz Swędrowski. Dzisiaj w Polsacie Sport pracuje około 70 osób.

Początkowo w stacji dominowała piłka nożna. Kanał oprócz wspomnianej Bundesligi i Ligi Mistrzów pokazywał mecze Pucharu UEFA, mecze eliminacyjne do MŚ, holenderską Eredivisie, ligę grecką i Puchar Polski. W ciągu dwóch lat Polsat Sport pozyskał prawa do kilku ważnych dyscyplin, stając się nadawcą promującym również inne dziedziny sportu. W ofercie stacji pojawiła się Ĺťużlowa Ekstraklasa, z całą plejadą gwiazd cyklu Grand Prix. Kibice mogli oglądać również zmagania najlepszych koszykarskich klubowych zespołów Europy w rozgrywkach Euroligi (wcześniej Suproligi) z udziałem Mistrza Polski Śląska Wrocław, w którym grali wówczas Adam Wójcik, Maciej Zieliński czy Dominik Tomczyk. Ważną pozycją programową stał się także tenis (ATM Masters Series, Wimbledon) czy hokejowe mistrzostwa świata. Od początku Polsat Sport pokazywał również magazyny publicystyczne własnej produkcji. „SuperGol” Mateusza Borka i Romana Kołtonia, przemianowany póĹşniej na „Piłkarski Salon” aż po dzisiejszy „Cafe Futbol”. W poniedziałki kibice śledzili magazyn aktualności „Raz, dwa, trzy” prowadzony przez Pawła Wójcika i Krzysztofa Wanio, a dziś mogą oglądać magazyn siatkarski „Punkt, Set, Mecz”, którego gospodarzami są Jerzy Mielewski i Krzysztof Wanio.

Pierwszym spektakularnym sukcesem produkcyjnym i realizacyjnym było jednak przygotowanie i pokazanie w całości piłkarskich Mistrzostw Świata z 2002 roku. Mecze z Korei i Japonii komentowali Mateusz Borek, Roman Kołtoń, Paweł Wójcik i Bożydar Iwanow. Polskiej reprezentacji towarzyszyła również ekipa reporterska, a w specjalnie na czas mistrzostw stworzonym w Piasecznie studiu pracowało 35 osób.

Polsat Sport pokazywał również kolejne MŚ z 2006 roku z Niemiec, rozbudowując formułę realizacyjną gdzie po raz pierwszy nastąpiło połączenie studia z Warszawy z tym nadawanym wprost ze stadionu.

Mistrzostwa Europy z 2008 roku z Austrii i Szwajcarii Polsat Sport prezentował już w całości z austriackiego Bad Waltersdorf. Stacja wysłała tam ponad 70 osobową ekipę. Po raz pierwszy w historii telewizji w Polsce tak wielką imprezę sportową relacjonował wyłącznie nadawca prywatny.

W ciągu pierwszych czterech lat działalności Polsat Sport przeprowadził ponad 400 transmisji z udziałem polskich drużyn i zawodników. Każdego roku stacja zwiększała ich liczbę. Od kilku lat kanał realizuje rocznie ponad 500 relacji na żywo z rożnych stadionów i dyscyplin. Dziś najważniejsze w ofercie Polsatu Sport są: siatkówka, boks, sporty walki, piłka ręczna i Formuła 1.

– Konsekwentnie od samego początku stawiałem na siatkówkę – mówi Marian Kmita. – Po raz pierwszy regularne relacje z ligi siatkarzy i siatkarek pojawiły się na antenie Polsatu Sport w sezonie 2002-2003. Nieco wcześniej pokazywaliśmy zmagania naszych zespołów w Lidze Mistrzów i Lidze Mistrzyń. Jednak największym wydarzeniem, które wówczas pokazał Polsat Sport był pierwszy od lat sukces naszej siatkówki – złoty medal ME żeńskiej reprezentacji Polski z 2003 roku. Siatkówka była zawsze alternatywą dla piłki nożnej, dyscypliną z ogromnym potencjałem marketingowym i wielkim zainteresowaniem kibiców w Polsce – dodaje.

Kibice siatkówki w Polsacie Sport mogą czuć się w pełni usatysfakcjonowani. Kanał pokazuje ją w wydaniu ligowym (PlusLiga i PlusLiga Kobiet), rozgrywek europejskich (Liga Mistrzów i Liga Mistrzyń), jak i reprezentacyjnym (Liga Światowa, Grand Prix FIVB, Mistrzostwa Świata i Europy).

– Polsat Sport pokazał jak dotąd aż 5 medali naszych zespołów: złoty i brązowy ME siatkarek, złoty ME i srebrny MŚ siatkarzy oraz srebrny medal piłkarzy ręcznych podczas MŚ w 2007 roku. Jak na nadawcę prywatnego to wspaniały wynik – przypomina Marian Kmita.

Kolejną ważną dyscypliną na antenie Polsatu Sport jest boks, szczególnie ten zawodowy. Stacja pokazuje kilkadziesiąt gal bokserskich rocznie, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Kiedyś Andrzej Gołota, a dziś Tomasz Adamek czy Krzysztof Włodarczyk przyciągają wielomilionową widownię. Coraz większe emocje wzbudzają również piłkarze ręczni, przede wszystkim w wydaniu reprezentacyjnym, oraz gale KSW, szczególnie od momentu pojawienia się w formule MMA Mariusza Pudzianowskiego.

Polsat Sport to stacja wielokrotnie nagradzana. W latach 2006 -2008 kanał otrzymał 3 nagrody biznesu sportowego Demes za realizację MŚ w piłce nożnej z Niemiec, finału Ligi Światowej i ME w piłce nożnej z Austrii i Szwajcarii. Sposób prezentacji Ligi Światowej w sezonie 2007 doceniła również światowa federacji FIVB przyznając stacji specjalną nagrodę. W 2009 roku branżowy tygodnik „Media& Marketing Polska” przyznał Polsatowi Sport tytuł Telewizji Roku.

Najchętniej oglądane wydarzenia sportowe w Polsacie Sport w grupie 4+: (dane: Nielsen)

1) 1 mln 21 tys. – mecz Polska – Francja (ME w siatkówce mężczyzn 2009)
2) 989 tys. – mecz Holandia – Włochy (ME w siatkówce kobiet 2009)
3) 984 tys. – dekoracja najlepszych drużyn ME w siatkówce kobiet 2009
4) 966 tys. – dekoracja najlepszych drużyn ME w siatkówce mężczyzn 2009
5) 962 tys. – mecz Polska – Chorwacja (ME mężczyzn w piłce ręcznej 2010)
6) 824 tys. – mecz Holandia – Rosja (ME w siatkówce kobiet 2009)
7) 795 tys. – Mariusz Pudzianowski – Yusuke Kawaguchi (XII KSW 2010)
8) 781 tys. – mecz Polska – Niemcy (ME w siatkówce kobiet 2009)
9) 754 tys. – mecz Polska – Bułgaria (ME w siatkówce kobiet 2009)
10) 687 tys. – mecz Polska – Czechy (ME mężczyzn w piłce ręcznej 2010)


Udział w rynku Polsatu Sport w poszczególnych latach w grupie mężczyzn 16-49:
(dane: Nielsen)

Marian Kmita, dyrektor ds. sportu w Telewizji Polsat i dyrektor Polsatu Sport:
Przyszłość Polsatu Sport to przede wszystkim siatkówka męska i żeńska w wydaniu ligowym i reprezentacyjnym aż po MŚ mężczyzn w 2014, które odbędą się w Polsce, a których Polsat będzie współorganizatorem. Piłka ręczna, tenisowy Wimbledon czy prestiżowy lekkoatletyczny Diamond League dopełniają ofertę kanału. W kolejnym 10-leciu życzyłbym sobie jeszcze większego otwarcia Polsatu Sport na polski sport. Liga angielska czy włoska to miliony euro, które dają rozrywkę, ale niczego nie budują. Pieniądze, które Polsat zainwestował w naszą siatkówkę czy piłkę ręczną, muszą kiedyś dać efekt w postaci poprawy infrastruktury poziomu sportowego, a co za tym idzie miejsca polskich drużyn w świecie. To oznacza również lepszy polski produkt dla polskiego kibica i w to właśnie warto inwestować.

Paweł Wójcik, dziennikarz, wicedyrektor Polsatu Sport:
Jesienią 1999 roku przeszedłem z TVP do Polsatu, gdyż już wówczas czułem że to będzie „moje miejsce”. Liga Mistrzów, Mundial 2002 to były perełki, które traciła Telewizja Publiczna, a które przyciągały jak lep muchę. Od początku rodziła się fajna paczka zgranych ludzi. Obowiązki były przyjemnością. Pasja i miłość do sportu sprawiły, że po kilku latach, Polsat Sport jest pierwszy w rankingach i ma największe grono odbiorców. Tak jak my kiedyś podglądaliśmy konkurencję, tak teraz mamy satysfakcję z tego, że konkurencja podgląda nas.

Początki były trudne, jak zawsze, ale za sterami siedzieli „wyjadacze” Marian Kmita i śp. Prezes Piotr Nurowski. Z takimi postaciami projekt Polsat Sport, nie miał prawa się nie udać. To była wielka szkoła życia telewizyjnego. Pamiętam, że jednego dnia musiałem spędzić w „dziupli” komentatorskiej prawie 12 godzin. W tym czasie skomentowałem mecz Glasgow Ragners – Andżi Machaczkała i 4 inne mecze z Mistrzostw Świata w halowej piłce nożnej z Gwatemali. Taka zaprawa buduje charakter. Jednak moje największe emocje wzbudził baraż i finał Drużynowego Pucharu Świata na żużlu w 2001 roku. Na kilka godzin przed zawodami całkowicie straciłem głos. Aby ratować sytuację okładałem gardło lodem i zjadłem z 8 lodów. Głos wrócił na zawody, a zaraz po nich ponownie „wysiadł”.

Najbardziej dramatyczne momenty przeżywałem najczęściej w czasie meczów żużlowych. Sporo zawodników to przyjaciele, więc komentując ich występy i widząc ich makabryczne wypadki dwa razy zdarzyło mi się rozkleić na antenie, a łzy poleciały same. Ale są tez i bardzo przyjemne wspomnienia, jak na przykład wielkie mecze Jacka Krzyżówka w Lidze Mistrzów w barwach Bayeru. W Leverkusen miałem przyjemność komentować jego występ przeciwko Realowi Madryt i wspaniałą bramkę którą zaaplikował Królewskim.

Jerzy Mielewski, dziennikarz Polsatu Sport:
W Polsacie Sport jestem od 2002 roku. Przychodząc do kanału starałem się o posadę kierownika produkcji, pomysł abym zajął się jednak dziennikarstwem wyszedł od dyrektora Mariana Kmity. Skromna kilkuosobowa redakcja już od 2 lat pracowała nad rozwojem stacji. To był bardzo gorący okres, gdyż czekały nas Mistrzostwa Świata w Korei i Japonii z udziałem reprezentacji Polski. Jako młody, początkujący dziennikarz czułem to napięcie, stres i sporą odpowiedzialność. Być może właśnie dzięki tym okolicznościom bardzo szybko otrzymałem szanse poprowadzenia głównego, sportowego serwisu informacyjnego. Cztery miesiące po pierwszym kontakcie z telewizją poprowadziłem studio piłkarskich Mistrzostw Świata. Te odważne decyzje dyrektora Mariana Kmity sprawiły, że do dziś, kiedy Polsat Sport obchodzi swoje dziesiąte urodziny, czuję z tym kanałem niesamowitą emocjonalną więĹş. Polsat Sport zmienił moje życie. To dla mnie nie tylko nazwa, szyld czy miejsce pracy. To znaczna część mojego serca.

Roman Kołtoń, dziennikarz Polsatu Sport:
W Polsacie Sport jestem od początku. To był, nie ma co ukrywać, czas pionierów. Dyskusję o kanale zainicjował Marian Kmita. Pamiętam, jak szef woził w bagażniku dekodery Cyfrowego Polsatu, które przekazywał świeżo zatrudnionym dziennikarzom. Przekazanie odbywało się w… lesie. Tak, tak – ponieważ transmisje – zresztą przez kilka lat – przeprowadzaliśmy z centrum nadawczo-odbiorczego w Wiązownej. To centrum to siedziba przedwojennej „Dwójki”, legendarnego wywiadu Rzeczypospolitej. Położone jest w urokliwym, sosnowym lesie na obrzeżach Warszawy. W weekend komentowałem trzy-cztery mecze Bundesligi, a wkrótce mieliśmy jeszcze wieczorny program w niedzielę. Transmisje w Wiązownej, a studio w Piasecznie. Nic dziwnego, że trzeba było jeszcze zabawić się w „kierowcę rajdowego”. To było hartowanie się stali, ale w niezwykle przyjemnej atmosferze – grupy przyjaciół, dla których praca to hobby. Po dwóch latach pojechaliśmy na Mundial do Korei i Japonii. Z reprezentacją Polski, która po raz pierwszy od szesnastu lat zakwalifikowała się do tej imprezy! Nie ma dwóch zdań – warto było zaryzykować i postawić na kartę Polsat Sport.

Jakub Radecki, producent Polsatu Sport:
Początki nie były łatwe. Na przygotowanie zaplecza techniczno-produkcyjnego mieliśmy nie więcej niż dwa tygodnie. Emisja została prowizorycznie zaaranżowana w ośrodku emisyjnym w Wiązownej, podobnie jak prowizoryczne dziuple komentatorskie. Pierwszym dużym wyzwaniem dla naszego niewielkiego zespołu produkcyjnego były MŚ Korea/Japonia w 2002 roku. Kiedy wracam pamięcią do tych chwil, wciąż nie mogę uwierzyć, że wszystko się udało, że nie było żadnych problemów antenowych.. Byłem odpowiedzialny za stronę produkcyjną transmisji telewizyjnej, opracowanie logistyki, współpracę komentatorów, realizatorów, wydawców, reporterów i inżynierów. Dla każdego z nas był to wielki wysiłek i nowy, nieodkryty świat. Miałem wtedy jedynie 25 lat i znikome doświadczenie. W dziecięcych latach Polsatu Sport nie ograniczaliśmy się jedynie do komentowania przekazów z zagranicy. Mieliśmy do dyspozycji 3 wozy transmisyjne. Początkowo realizowaliśmy jedną transmisję w tygodniu. Stopniowo zwiększaliśmy liczbę transmisji aż osiągnęliśmy rekordowe 420 rocznie (średnio ponad 8 tygodniowo).

Wielkim przełomem było wprowadzenie technologii HD i zakup dodatkowych 3 wozów transmisyjnych. Zostały skonstruowane głównie z myślą o produkcjach sportowych. Pierwsza transmisja telewizyjna w technologii wysokiej rozdzielczości w Polsacie Sport HD miała miejsce w 2007 roku. Produkowaliśmy sygnał międzynarodowy do ponad 20 krajów z turnieju finałowego Ligi Światowej siatkarzy rozgrywanego w katowickim „Spodku”.

Kolejnym wielkim (i jak dotąd największym) przedsięwzięciem produkcyjnym był dla nas turniej finałowy piłkarskiego Euro 2008. Naszej drużynie powiodło się bardzo słabo, ale nam udało się stworzyć nową jakość przekazu telewizyjnego. Studio telewizyjne zlokalizowane w Austrii z widokiem na ośrodek treningowy reprezentacji, relacje z treningów, reportaże z przygotowań, wywiady i komentarze – to była nowa jakość – nie tylko w historii Polsatu… Dwa wozy transmisyjne, trzy satelitarne, 6 ekip reporterskich, ponad 140 osób pracujących w Austrii i Szwajcarii dla naszych widzów – by nic nie zostało pominięte i zapomniane. Prawie 200 godzin relacji na żywo, najlepsi eksperci i komentatorzy oraz wspaniała realizacja wsparta dodatkowymi kamerami Polsatu Sportu spowodowała, że trudno będzie komukolwiek poprawić ten standard. Przed nami jeszcze wiele wyzwań – 10 lat to z jednej strony sporo na rynku telewizyjnym, a z drugiej wciąż niewiele… Przecież jeszcze tyle wspaniałych sportowych emocji przed nami.