Z Michałem Stelą rozmawia Krzysztof Machajski, tvpolsat.info.
Michale, w czym to studio jest lepsze od poprzedniego?
Mamy niesamowitego walla. Jest on spięty z taką technologią, której nie ma żadna telewizja w tej części Europy. To w ogóle jest poza dyskusją. W ciągu kolejnych tygodni i miesięcy będziemy odkrywali szczegóły techniczne. Jednym kliknięciem będziemy w stanie wyświetlić na wallu wydarzenia z całego świata. Wszystko w 2-3 sekundy. Może tylko jedna telewizja w Europie ma taki system i to kupiony jakiś czas temu, więc ten jest na pewno dużo bardziej nowoczesny.
Rozumiem, że to będzie ściana, która będzie miała okno wirtualne?
Tak, bo nie chodzi o to, żeby ta ściana tylko ładnie wyglądała. Chodzi o to, żeby dawała możliwość nowej prezentacji materiałów, aby być bliżej widza. W „Interwencji Extra” będziemy mogli łatwiej wytłumaczyć pewne problemy, zaprezentować błędy urzędników oraz przestrzec widza przed możliwymi problemami.
Czym nowy program „Interwencja Extra” będzie różnił się od „Interwencji”?
Będziemy bardzo blisko ludzkich spraw. Często mówimy o problemie jakiejś grupy ludzi, który może dotknąć też nas. „Interwencja Extra” to będzie miejsce, w którym będziemy mogli przestrzec widzów, ale również im pomóc. Tam, gdzie urzędnikom zabraknie empatii, postaramy się im to uzmysłowić.
Czy do studia będą zapraszani goście?
Tak, będziemy mogli rozmawiać z gośćmi. To będzie czas, którego brakowało nam w „Interwencji”. Tematy, które podejmujemy w programie są często złożone. Są to sprawy, które trzeba wyjaśnić. W „Interwencji Extra” prawnicy oraz specjaliści w prosty sposób objaśnią trudne zagadnienia.
Źle przedstawiona tematyka społeczna może być nudna, ale podejrzewam, że w „Interwencji Extra” tak nie będzie.
Nowa technologia sprawi, że to wszystko będzie bardziej dynamiczne. Jeśli będziemy rozmawiali o jakimś problemie, to dokładnie zaprezentujemy go widzom. To nie będzie sucha rozmowa.