Anna Cybulska to architektka wnętrz i projektantka mebli. Od piętnastu lat związana z marką IKEA. Ma w swoim dorobku stworzenie autorskiej kolekcji modułowych mebli dziecięcych, które ułatwiają urządzanie małych przestrzeni w polskich mieszkaniach. Jej misją jest pokazywanie Polakom, że zmiany w domu mogą być proste, niedrogie i przyjemne ale przede wszystkim przynoszące domownikom wymierne korzyści ulepszając jakość ich życia.
W „Design Dream. Pojedynek na wnętrza” wraz z architektem Jakubem Szczęsnym ocenia aranżacje przygotowane przez uczestników programu. W każdym odcinku na biorących udział w konkursie projektantów czeka zupełnie nowe zadanie polegające na stworzeniu projektu pomieszczenia, będącego odpowiedzią na zmiany zachodzące w życiu wybranego bohatera. Aranżacje powstają w specjalnych boksach – kopiach projektowanego wnętrza. To eksperci podejmują decyzję o tym który z uczestników opuści program.
Ma Pani ogromne doświadczenie w pracy jako architektka wnętrz, a jak odnalazła się Pani w roli jurorki programu telewizyjnego?
Obecność w telewizji to nie jest moja praca, nigdy tego nie robiłam, więc jestem tutaj absolutnym nowicjuszem. Nie ukrywam, że nagrania do pierwszego odcinka kosztowały mnie dużo stresu. Bardzo ważne było dla mnie być przede wszystkim sprawiedliwą jurorką. Nie jest łatwo podjąć decyzję, że jeden z uczestników musi opuścić program. W związku z tym musiałam zadawać sobie samej dużo pytań, zastanawiać się czy to słuszna decyzja, po to, aby nikogo nie skrzywdzić. Na szczęście rozmawiając o wątpliwościach dotyczących projektów z drugim jurorem Jakubem Szczęsnym byliśmy zgodni. Nasze typy dotyczące eliminacji pokrywały się. Wzajemnie utwierdzaliśmy się w przekonaniu, że podejmujemy słuszną decyzję.
Co było największym wyzwaniem na planie?
Myślę, że największym wyzwaniem było dla mnie przekazanie uwag i komentarzy w taki sposób żeby to było dla widza zrozumiałe i miało dla niego jakieś znaczenie. Chciałabym żeby zarówno moje wskazówki jak i Jakuba dały obserwatorom do myślenia i faktycznie wpłynęły na jakąś zmianę w ich wnętrzach. Uważam, że lepsze życie w domu, to lepsze życie w ogóle. Dlatego zawód architektki wnętrz jest zawodem z misją.
Czego program „Design Dream. Pojedynek na wnętrza” może nauczyć widza?
Przede wszystkim chcemy pokazać, że zmiany w domu nie muszą wiązać się z olbrzymimi kosztami. Polepszenie komfortu mieszkania to przede wszystkim kwestia sposobu myślenia, patrzenia na problem w odpowiedni sposób i znajdowania takiego rozwiązania, które jest dobre w danej sytuacji dla danej osoby. My w programie kilka takich sytuacji przedstawiamy. Przyglądamy się zmianom w życiu naszych bohaterów, takich jak – pierwsza własna sypialnia po wielu latach rozkładania sofy w salonie, przystosowanie pokoju dziennego na sypialnię rodziców, ponieważ dzieci przejęły ich pokój czy pierwsza własna mikroskopijna kawalerka. Projektanci zaproponują nam ciekawe rozwiązania, które będą inspiracją jak z takimi życiowymi zmianami sobie poradzić.
Z jakimi problemami muszą radzić sobie Polacy projektując swoje wnętrza?
Przede wszystkim ze zbyt małą przestrzenią. My mamy zazwyczaj o jeden pokój za mało. Najczęściej dwójka dzieci mieszka w jednym pomieszczeniu, często chłopiec i dziewczynka w różnym wieku. To bywa trudne dla rodziców. Ta sytuacja wpływa też na to, że rodzice bardzo często śpią w pokoju dziennym, który powinien służyć – jak sama nazwa wskazuje – do tego żeby przebywać tam w ciągu dnia. Także my w Polsce, ze względów historycznych, mamy sporo właśnie takich problemów, które są z nami i zostaną jeszcze na długie lata głównie ze względów finansowych.
Czyli program jest pewnego rodzaju wskazówką jak radzić sobie właśnie w takich problematycznych sytuacjach?
Zdecydowanie. W programie pokazujemy wyzwania, z którymi bardzo często mierzą się Polacy. Uczestnicy nie projektują podczas rywalizacji 100-metrowych apartamentów, a małe mieszkania o standardowym układzie. Mam nadzieję, że wiele problemów, z którymi spotkają się nasi projektanci, pokaże widzom w jaki sposób oni sami mogą sobie z nimi poradzić we własnym wnętrzu.
Podsumowując. Dlaczego warto oglądać „Design Dream. Pojedynek na wnętrza”?
Ja przede wszystkim myślę, że każdy oglądający znajdzie tam coś dla siebie. Chcieliśmy stworzyć program, który będzie mówił do Polaków o Polakach – o ich wyzwaniach, które spotykają w swoich wnętrzach. Jestem przekonana, że jeżeli nie w odcinku o pokoju dziecięcym to w konkurencji dotyczącej kuchni albo sypialni każdy pomyśli sobie – o takim rozwiązaniu nie pomyślałem, albo – faktycznie ten prosty element zmieni moje wnętrze. Taką mam nadzieję. Ten program naprawdę pełen jest inspiracji i uważam, że właśnie dlatego warto być z nami w te niedzielne popołudnia.
„Design Dream. Pojedynek na wnętrza” na antenie Polsatu w każdą niedzielę o godz. 17:40. Powtórki w sobotę o 12:40.