Cyfrowy Polsat o strategii KRRiT: „faworyzowanie firm zagranicznych”

W związku z konsultacjami w sprawie przyjęcia przez KRRiT kierunków strategicznych prac w latach 2017-2022 Grupa Kapitałowa Cyfrowy Polsat przedstawiła uwagi do wybranych aspektów planowanej strategii KRRiT.

W związku z konsultacjami w sprawie przyjęcia przez KRRiT kierunków strategicznych prac w latach 2017-2022 Grupa Kapitałowa Cyfrowy Polsat przedstawiła uwagi do wybranych aspektów planowanej strategii KRRiT.

Grupa z zainteresowaniem przyjęła deklarację KRRiT, iż będzie ona dążyła do wyrównania szans dla działalności podmiotów polskich w konkurencji z firmami o zasięgu globalnym oraz tymi, które podlegają jurysdykcji w innych krajach europejskich, a kierują swoją ofertę na polski rynek. W obecnym stanie prawnym regulacje w Polsce są bardziej restrykcyjne niż przepisy w innych państwach (np. dotyczące reklamy, autopromocji czy też kategorii wiekowych nadawanych poszczególnym audycjom). Tym samym, pozycja konkurencyjna polskich nadawców i dostawców audiowizualnych jest osłabiona w stosunku do podmiotów, które docierają ze swą ofertą do odbiorców w Polsce na bazie koncesji i zezwoleń z innych państw. Spółka widzi potrzebę znoszenia różnic w zakresie obowiązków wszystkich podmiotów świadczących podobne usługi na terenie Polski, tak aby bez względu na kraj pochodzenia przedsiębiorcy oraz model udostępniania treści konsumenci byli chronieni w podobnym stopniu, a warunki konkurowania na rynku nie stwarzały uprzywilejowanej pozycji niektórym typom podmiotów.

Grupa Cyfrowy Polsat przypomina, że wartość rynku reklamy w Polsce jest znacznie niższa niż w krajach Europy zachodniej, nie wspominając już o Stanach Zjednoczonych. Przekłada się to również na niższe w stosunku zagranicznej konkurencji przychody polskich przedsiębiorstw działających na rynku mediów, a tym samym możliwości konkurowania.

Spółka uważa, że polski rynek telewizyjny i audiowizualny poddany z jednej strony rygorystycznemu reżimowi regulacyjnemu, a z drugiej borykający się z nasilającym się zjawiskiem piractwa nie będzie rozwijał się w sposób zapewniający: godziwe wynagrodzenia dla twórców, odpowiednie wsparcie dla produkcji narodowych i lokalnych, rosnące wpływy do budżetu państwa, konkurencyjność oferty polskich przedsiębiorców w stosunku do przedsiębiorców prowadzących działalność z innych państw Unii Europejskiej i spoza terenu UE.

Według Cyfrowego Polsatu, proponowane w sekcji IV strategii „Ochrona pluralizmu w mediach” rozwiązania, polegające na przeciwdziałaniu nadmiernej koncentracji w mediach jako środku do osiągnięcia tegoż celu budzą istotne wątpliwości. Na naszym rynku jest obecnie dostępnych około 250 telewizyjnych kanałów polskojęzycznych. W takiej sytuacji nie można mówić o braku pluralizmu. Należy jednak zwrócić uwagę że programów które nadają na koncesji przyznanej prze KRRiT jest znacząco mniej. Objęte są one szczególnymi obowiązkami ustawowymi (kwoty produkcji polskiej, europejskiej, limity reklamowe, ochrona małoletnich, etc). Natomiast programy emitowane na podstawie zagranicznych koncesji dostępne w Polsce nie muszą spełniać tych wymogów. Interesem rynku audiowizualnego w Polsce jest stwarzanie dogodnych warunków produkcji programów polskich, a nie tylko polskich wersji językowych kanałów zagranicznych. Bez narzucenia tych samych obowiązków w tym zakresie niezależnie od statusu prawnego nadawcy i miejsca emisji programu projektowane zmiany będą jeszcze w większym stopniu uprzywilejowywały nadawców zagranicznych i dyskryminowały producentów kontentu polskiego. Oznacza to, że projektowane zapisy zamiast wzmacniać pluralizm w mediach, będą go w istotny sposób ograniczały.

Proponowany do celu określania pozycji znaczącej próg 30% udziałów danego podmiotu na jednym z następujących rynków: przychodów reklamowych, przychodów z opłat z płatnej telewizji, widowni telewizyjnej, audytorium radiowego i użytkowników usług audiowizualnych online, przy jednoczesnym uwzględnieniu innych czynników (m.in. udziału w łańcuchu wartości oraz koncentracji krzyżowej) określonych przez KRRiT w projekcie strategii jest zdaniem spółki bardzo restrykcyjny. W sposób oczywisty zapis ten jest wymierzony w krajowe podmioty i faworyzuje podmioty zagraniczne, także spoza UE i oznacza pogorszenie warunków funkcjonowania w stosunku do ogólnie przyjętych regulacji europejskich. Przy tego typu zapisach nie będzie możliwe również finansowe wparcie mniejszych projektów medialnych przez znaczących krajowych brokerów (sprzedaż pakietowa czasu reklamowego mediów, które mają niewielki udział w rynku).

Według Grupy Cyfrowy Polsat, zmiany technologiczne, a co za tym idzie różne modele odbioru mediów, skutkują tym, że firmy działające na rynku mediów nie mogą ograniczać się wyłącznie do jednego, wąskiego rynku – jest oczywistym, że wydawca gazety prezentuje swoje treści również w internecie, dodatkowo oferując materiały wideo. Podobnie nadawca telewizyjny, prowadzi serwis lub portal internetowy i również tam oferuje swoje treści – nie tylko w modelu telewizji linearnej, ale również poprzez serwisy VOD, catch-up TV oraz aplikacje internetowe. Nie jest więc możliwym ograniczanie koncentracji krzyżowej, gdyż najwięksi zagraniczni konkurenci polskich firm medialnych np. w segmencie VOD Netflix, Showmax mający bazy klientów liczone w dziesiątkach milionów, swoją działalność prowadzą, jednocześnie na wielu rynkach. Spektakularnym przykładem może być np. firma Google, której własnością jest również serwis You Tube, a także inne koncerny działające na krzyżujących się rynkach, czyli np. Vivendi czy News Corporation. Spółka pyta, w jakim stopniu projektowane regulacje odnoszą się do tych właśnie firm.

Grupa Cyfrowy Polsat podkreśla, że polscy nadawcy przez ostatnie ponad 20 lat metodycznie i od podstaw budowali swoje firmy, ale jak pokazuje historia i doświadczenie, ich znaczna część jest już własnością kapitału zagranicznego. Próby wprowadzenia kolejnych ograniczeń i przepisów, które mogłyby negatywnie wpłynąć na polskich nadawców, doprowadzą ostatecznie do przejmowania kolejnych kanałów i firm medialnych przez firmy zagraniczne. Obecnie istniejące ograniczenia i przepisy już uniemożliwiają rozwój polskim nadawcom – poprzez brak możliwości zwiększenia udziałów przez polskie grupy kapitałowe – a kolejne na pewno doprowadzą do ich marginalizacji i przejęcia przez koncerny zagraniczne, tylko one posiadają bowiem kapitał niezbędny do znacznych inwestycji na rynku medialnym. Wszelkie przepisy dekoncentracyjne, jakie są obecnie zgłaszane, doprowadzą do sytuacji jak powyżej opisane, czyli przejęcia polskich nadawców przez firmy zagraniczne, dla których wydanie kilkudziesięciu czy nawet kilkuset milionów złotych nie jest żadnym problemem. Osłabianie polskich nadawców i grup medialnych nie jest więc drogą do wzmocnienia polskiego kapitału w mediach.

Zdaniem grupy, w dobie Internetu nie da się także skutecznie ograniczyć dostępu do treści medialnych do jednego kraju i poddać wszystkich aspektów tego dostępu jednej jurysdykcji. Internet nie ma granic i jest medium powszechnym, więc jeśli w danym państwie przepisy utrudniają prowadzenie działalności biznesowej, tracą na tym zarówno lokalni odbiorcy mediów jak i przedsiębiorcy, a silny kapitał obcy znajduje formy skutecznego zaistnienia na danym rynku. Osłabienie pozycji polskich przedsiębiorców działających na rynku medialnym poprzez ograniczenia możliwości koncentracji z pewnością nie przyczyni się do zapewnienia pluralizmu mediów.

Cyfrowy Polsat postuluje również, aby KRRiT uwzględniła w swojej strategii na najbliższe lata aktywne włączenie się w działania zmierzające do ochrony treści audiowizualnych oraz monitoring rynku pod kątem zwalczania kradzieży własności intelektualnej.